Trybiki zawodowej machiny wciągnęły mnie w ostatnich tygodniach na dobre, przemieliły dokładnie i w końcu wypluły. Ktoś nazwałby to pracoholizmem, a ja myślę, że to ten cholerny perfekcjonizm sprawił, że niemal nocowałam ostatnio w biurze. Ale było warto. Spore wydarzenie, które szykowałam, odbyło się zgodnie z planem, podobało się odbiorcom i zebrało wiele pochwał. Teraz nadal czeka mnie wiele pracy, ale zamierzam jednak wrócić do rzeczywistości innej niż biurowa i oczywiście odkurzyć bloga :)
Relaksowaniu się po ciężkiej pracy zawsze sprzyja przyroda. Zwykle kojarzy nam się ona z wylegiwaniem się na zielonej trawce, a czasem z wypadem do lasu. A co byście powiedzieli na spacer po mieście wśród wertykalnych ogrodów?
Ostatnio coraz częściej można spotkać zielone ściany wewnątrz biur i hoteli. Zdarzają się całe zielone budynki, obsadzone specjalnymi roślinami. Bardzo podoba mi się ten trend i mam nadzieję, że będzie zyskiwał na popularności. Miło byłoby spacerować po takim zielonym mieście, w którym miejsce okropnych bilbordów zajęłyby mchy i paprocie :)
Zielone ściany coraz częściej zdobią nie tylko zewnętrzne ściany budynków i podwórek, ale przenikają do wnętrz. Ciekawe jest to, że oprócz wnętrz komercyjnych można je spotkać również w zwykłych mieszkaniach. Jak się okazuje naprawdę niewiele trzeba, aby taką ścianę stworzyć. Oto kilka inspiracji:
Może pomyślicie, że takie zielone ściany to wymysły zagranicznych projektantów wnętrz. Otóż nie. Powyższe zdjęcie to przykład realizacji stworzonej w warszawskim apartamencie przez firmę Rstudio.
Zielona ściana w takich rozmiarach chyba by się u nas nie sprawdziła, ale podobają mi się takie mniejsze namiastki, zwłaszcza stworzone z przydatnych w kuchni ziół. Kilka dni temu pokazywałam takie rozwiązanie TU, a dzisiaj jeszcze jedna inspiracja:
Mam też propozycję dla tych, którzy chcieliby mieć zielone akcenty, ale nie całą ścianę. Co powiecie na oplątwy, albo taką ozdobę elewacji jak poniżej?
A na sam koniec chciałam wam pokazać moje marzenie. Jak już kiedyś zostanę szczęśliwą posiadaczką domu ze spaniałą werandą, to gdzieś w jej okolicach będę miała zielona ścianę stworzoną z ziół. Gdy będę wylegiwać się z książką na werandzie, wiatr będzie przynosił zapach mięty, lawendy i tymianku. A gdy najdzie mnie ochota na aromatyczne danie, będę jak ten pan z poniższego zdjęcia przechadzać się wybierając najpiękniejsze gałązki bazylii i rozmarynu, którymi doprawię jedzenie :)))
P.S. Widzieliście już ostatnie wydanie gazety Czas na wnętrze? Zajrzyjcie koniecznie, mam tam dla was niespodziankę ;)
Miłego dnia!
Marta
Pierwszy raz widzę takie zielone ściany- jestem zachwycona i już wyobrażam sobie zapach takiej ziołowej- mięta w kilku odmianach, lawenda i rozmaryn- mi by wystarczyły:)
OdpowiedzUsuńpomysł bardzo mi się spodobał. A najfajniejsze jest to, że równie pięknie wygląda w wersji S jak i XXL ;)
UsuńW mieszkaniu taka ściana to może nie koniecznie, ale za oknem nie pogardzę <3
OdpowiedzUsuńfajnie byłoby takie widoki za oknem oglądać. Zwłaszcza, gdy się mieszka w bloku, tak jak ja.
UsuńMartuś, piękne wnętrza nam pokazałaś, jestem jak najbardziej za:)
OdpowiedzUsuńciekawy może być taki "zielony obraz" na ścianie. Choć mi się marzy jakiś napis z żywego mchu.
UsuńFantastyczne! Propozycje nie do odrzucenia ;)
OdpowiedzUsuńniech się szerzy moda na wertykalne ogrody! będzie piękniej wokół :)
UsuńSuper rozwiązania i choć najbardziej podobają mi się te na większych powierzchniach, to u nas jedynie wchodziłaby w grę "półka" z ziołami. Wygląda świetnie. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Katarynka
ja chyba też wolę te zewnętrzne ogrody - fajnie byłoby mieć widok z okna na takie coś.
Usuńniesamowite zdjęcia wynalazłaś Martusiu!
OdpowiedzUsuńz miłą chęcią pospacerowałabym po takich rustykalnych ogrodach ale taka zieleń w domu już mi nie pasuje ;)
każdemu pasuje coś innego i to jest fajne - inaczej byłoby strasznie nudno ;)
UsuńHej Martuś! super, że w życiu zawodowym sukcesy, ale ciesze się, że wróciłaś :)
OdpowiedzUsuńbardzo podobają mi się takie rozwiązania:)
dobrego dnia
a jak ja się cieszę, że wróciłam :))))) widziałam, że wystartowałaś ze świetnym konkursem. Zaraz wpadam w odwiedziny, żeby zgłębić temat. Buziaki Anulka
UsuńAle boskie propozycje! Jestem zaurczona:-)
OdpowiedzUsuńmiło, że nie tylko mi się podoba :)
Usuńpozdrawiam
i ja świetnie wpisałam sie w trend bo ostatnio znoszę do domu coraz to nowe zielonki ;))) Pomysł ściany podoba mi się ogromnie , a Twoich ziółek w nowym domku jeszcze bardziej .. Co tam dla nas przygotowałaś w "Czas na wnętrze "??? :)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
jak dobrze poszukacie, to mnie tam znajdziecie :)
Usuń