W poprzednim wpisie zabrałam was na spacer po Londynie, wzdłuż brzegów Tamizy. Dzisiaj chciałabym pokazać kilka charakterystycznych punktów, które warto odwiedzić będąc w tym mieście.
Umówmy się, Londyn nie byłby nawet w połowie tak ciekawy, gdyby nie wieczne perypetie rodziny królewskiej, historia związana z podbojem połowy świata, wielkimi wyprawami podróżniczymi i archeologicznymi oraz gdyby nie pozycja, jaką miasto zajmuje obecnie w świecie biznesu i handlu.
I o tym będzie w dzisiejszym wpisie. Na początek obowiązkowa wizyta u królowej.
Jeśli oglądaliście serial The Crown (całkiem dobry, polecam), to wiecie, że Elżbieta jeśli nie dogląda akurat swoich ukochanych koni w jednej z wiejskich posiadłości i nie spaceruje po szkockich odludziach, urzęduje zapewne w Pałacu Buckingham. W środku nie byłam więc za wiele wam na ten temat nie opowiem, ale jeśli jesteście zainteresowani, to część pałacu jest udostępniona dla zwiedzających. Ja miałam za mało czasu, postanowiłam więc obejrzeć uroczystą zmianę warty i facetów w słynnych niedźwiedzich czapach na głowie.